Oszuści i złodzieje internetowi polegają przede wszystkim na informacji, którą sami udostępniamy w internecie. Ważne więc, żeby w działalności internetowej zachować taką samą przezorność jak w realnym życiu. Dotyczy to również dzieci i młodzieży, które dzięki sieciom społecznościowymi w bardzo łatwy sposób uzyskują dostęp do realnych i wirtualnych przyjaciół i… wrogów. Każde polubienie, udostępnienie, zmiana statusu czy potwierdzanie miejsca pobytu może być istotną informacją, która po analizie w kontekście innych informacji daje oszustom możliwości wyłudzenia informacji i kradzieży tożsamości czy nawet kradzieży fizycznych przedmiotów. Warto uświadomić swoim pociechom, że niektórych rzeczy nie trzeba, a innych nie wolno udostępniać w sieci.
Niebezpieczne mogą być pozornie bardzo niewinne zdjęcia z rodzinnego wyjazdu weekendowego informujące wszystkich znajomych i nieznajomych, że dom stoi pusty. Posty o poszukiwaniu nowego samochodu lub zdjęcie na tle najnowszej drogiej zabawki dla dorosłych wiele mówią złodziejom poszukującym okazji do łatwego zarobku.
Jednak największe zagrożenie wynika z publikacji numeru telefonu, adresu, zdjęć dokumentów, w tym np. kart kredytowych czy kart pokładowych. Po publikacji danych przestajemy mieć kontrolę nad nimi i nad tym, kto ma do nich dostęp i jak je wykorzysta.
Ostrożność i zdrowy rozsądek jest więc zawsze wskazany.
Internetowi oszuści działający „na ubezpieczenie”, bardzo często zaczynają rozmowę od wypytywania, o różnie nietypowe rzeczy. Zwłaszcza dlatego, że są to zazwyczaj mocno prywatne pytania. To może wzbudzić naszą uwagę. Warto być czujnym.